miniu89 - 2020-04-16 15:20:39

Witajcie...

Odkąd sięgnę pamięcią, to zawsze myślałem o swojej szybkiej śmierci. Szukając sposobu na to, zacząłem chwytać się jak tonący swej brzytwy wszystkiego, co tylko można, aby się unicestwić. Jednak nie jest to takie proste, bo wiadomo, że życie składa się z dobrych i złych chwil, jakiś uczuć. Nie wyobrażam sobie żalu mojej rodziny jakby mnie straciła chociaż mam z nią znikomy kontakt. Praktycznie w ogóle się z nią nie kontaktuję, izolując się chociaż z nimi mieszkam. Czasami się odezwę w przypływie euforii ale tak naprawdę rządzi pustka w moim umyśle, która zmusza mnie do takiego  a nie innego działania, że dążąc do swej śmierci pragnę mieć ukojenie raz na zawsze...
Nie jest to dobry sposób, wiem o tym, ale lata zrobiły swoje, lata walki o to, żeby w końcu podupaść na swoim zdrowiu :[ Wiem jakie to jest nienormalne ale taki właśnie jestem i żałuję tego bardzo :(

www.bipasha.pun.pl www.aplikacjakielce.pun.pl www.dawnofnarutov2.pun.pl www.narutozkonoha-gakure.pun.pl www.mlodzidemokraci.pun.pl