"świat emocji ludzi niepełnosprawnych, którzy walczą o każdy swój dzień..."

forum poświęcone osobom niepełnosprawnym z różnych przyczyn

Ogłoszenie

Tutaj możesz wpisać treść ogłoszenia.

#1 2014-01-25 15:20:39

 miniu89

Administrator

Skąd: Wrocław
Zarejestrowany: 2013-11-14
Posty: 128
chatbox: miniu89 chatbox
WWW

znów próbuję autosugestii jak dawniej...

Witajcie

Działania, które zmierzają do poprawy samopoczucia nie zostały w tyle, na krawędzi. Walczę ze sobą jak się da próbując tym samym zrozumieć głębiej swoje emocje, myśli i uczucia. Codziennie motywuję się do tego aby dzień był lepszy, starając się mieć większy wgląd w siebie. Nie mogę powiedzieć, że udaje mi się to na całe 100%.
Jednak co mogę zrobić to robię. Uruchamiam wnikliwą sugestię pozytywną, robiąc to, co powinien robić każdy zdrowy człowiek programując swój umysł, widzieć w sobie dobro a nie tylko zło i destrukcyjność. Najbardziej przeszkadza mi gadanie do siebie? Staram się mówić do siebie bardziej pozytywne rzeczy, słowa, które mają za zadanie poprawić mi samopoczucie a nie mnie zdołować kompletnie i wpędzić w dysforię, czy stan melancholijny.
Kiedy tak myślę pozytywnie, świat wydaje się być prostszy, bardziej dostępny dla mnie a nie trudny do zniesienia...

Kiedy pojawia się afekt to mówię sobie:" Boże daj mi sił, nie mogę tak myśleć i czuć...nie teraz, nie w tej chwili kiedy jestem sam z dzieckiem..." Jakoś mi to wychodzi i jestem spokojniejszy.

Kiedy zaczynam nakręcać się na chorobowe objawy, staram się sobie tłumaczyć, że nie można tylko mówić do siebie o chorobie i zajmuję się albo dzieckiem albo czymś w domu, czymkolwiek co odpędzi tylko uwagę od mojej negatywności...

To wszystko dodaje mi sil ale pod warunkiem że nie mam napadów padaczkowych, bo wówczas jest o wiele gorzej, nie mam na tyle świadomości aby móc te wszystkie negatywności pokonywać. Inaczej jest w chwilach pełnej absolutnej świadomości poczynań, postrzegania siebie, przy dobrej pamięci, względnie dobrym nastroju...

Najgorsze są wyładowania w płacie skroniowym, gdzie dominuje przejściowa agresja. Jak mija napad to jestem inny, wyciszony, spokojniejszy i walka jest możliwa...

Trudno jest tak walczyć ze sobą, kiedy w  mózgu są silne wyładowania ale ja jednak się nie poddaje i brnę do przodu...
Pozdrawiam serdecznie

Offline

Tutaj możesz wpisać treść, która ma sie ukazać w stopce forum.

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.mafiaczarnylotos.pun.pl www.wayofninja.pun.pl www.wszadministracja.pun.pl www.battleofimmortals.pun.pl www.zarzadzaniez11.pun.pl